Tytuł: Dlatego mnie kochasz
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 4 lutego 2015
Kategoria: literatura współczesna
Magdalena
Kołosowska stworzyła niesamowitą historię kobiety na miarę XXI
wieku. W książce nic nie wydaje się czarne albo białe, a szklanka
nigdy nie jest do połowy pełna albo pusta. To tak jak w życiu, nic
nie jest wyłącznie złe ani dobre. Autorka jest z wykształcenia
ekonomistką, jednak ani jednego dnia nie przepracowała w zawodzie.
Mieszka w malowniczej wsi, słynącej z sąsiedztwa pięknego pałacu
Radziwiłłów. Nałogowo czyta książki, uwielbia gotować i słucha
Hansa Zimmera oraz metalu.
Agata i Marcin
znali się od czasów liceum. Połączyła ich ogromna miłość,
wczesny ślub i nie do końca przemyślane rodzicielstwo. Po latach
Agata odkrywa, że jest całkowicie zależna od męża. Nie ma
studiów, a mąż krzywdzi ją fizycznie i psychicznie przez męża.
Znajduje uczucia i bliskość gdzieś indziej. Powoli dojrzewa. Czy
uda się jej wydostać z toksycznego związku? Kim jest ten drugi?
Czy będzie szczęśliwa? Co jeszcze musi się wydarzyć, by Agata
uświadomiła sobie, jakiego tak naprawdę ma męża? Czy Marcin się
zmieni?
Sięgając po tę
książkę, mimo opisu, nie do końca wiedziałam, z jaką historią
tym razem przyjdzie mi się zmierzyć. Jednak nie tylko ją
przeczytałam, ale i moja akcja objęła tę książkę patronatem.
Myślałam, że będzie to jedna ze zwykłych książek obyczajowych,
ale się pomyliłam. Książkę czyta się niebywale szybko i daleko
jej do typowej literatury obyczajowej. Zawiera liczne retrospekcje,
aby czytelnik mógł zrozumieć sens całej historii. Język, jakim
posługuje się autorka, jest prosty, bez żadnych udziwnień
językowych, bardzo naturalny. To nadaje książce naturalny
charakter. Można powiedzieć, że to historia, która mogła
wydarzyć się naprawdę. Wiele kobiet doświadcza podobnego losu,
jak bohaterka. Cierpi, lecz milczy, prezentując światu pozornie
idealny model rodziny. Główna bohaterka długo dojrzewa do tego, że
jej życie nie może tak wyglądać. Bezustannie zmienia zdanie,
myśląc o córkach, a zapominając o sobie, właściwie stając się
niewolnicą własnego męża. Postępuje tak, jak by postąpiła na
jej miejscu każda matka, która nie chce odebrać dzieciom ojca,
kosztem własnego szczęścia. Czytając tę historię
niejednokrotnie się zastanawiałam, jak sama bym postąpiła na
miejscu Agaty. Jestem osobą słabą emocjonalnie, więc chyba nigdy
bym się nie uwolniła z toksycznego związku, uznając, że tak musi
być. Akceptowałabym pewnie chorą zasadę: „Bije tak mocno, jak
kocha”. Dlatego Agata może okazać się autorytetem dla niejednej
kobiety. Pokazuje, że można powiedzieć stop i zacząć wszystko od
nowa.
Nie obyło się
jednak bez minusów. Nie jest ich dużo, a dokładnie dwa. Pierwszy
minus za okładkę. Jest dla mnie zbyt różowa, a grafika nie pasuje
mi do tematu książki. Kilka razy próbowałam zinterpretować to,
co znajduje się na okładce, jednak bez skutku. Drugi minus to
trochę mylący tytuł książki. Nie do końca jest dla mnie
zrozumiały. Jedyne, co mi pasuje do tytułu to: „Bijesz- dlatego
mnie kochasz”. Sądzę, że tytuł i dobór okładki nie był chyba
do końca przemyślane.
Podsumowując, mimo niewielkich minusów książka nadrabia treścią i warto po nią sięgnąć. Idealnie nakreśla problem przemocy domowej. Jest to problem społeczny, który coraz częściej występuje, a zamykany w czterech ścianach uznawany jest za problem tylko i wyłącznie rodziny. Jednak to nieprawda. Pewne wartości wynosi się z domu. Syn, widząc, jak tata bije mamę, może uznać to za rzecz całkowicie normalną i istnieje ryzyko, że w przyszłości tak samo będzie traktował swoją żonę. Książka jest pouczająca i zachęcam do zapoznania się z jej zawartością, na pewno się nie zawiedziecie. uznawany za problem tylko i wyłącznie rodziny. Jednak to nie prawda. Pewne wartości wynosi się z domu. Dziecko, syn widząc jak tata bije mamę może uznać to za rzecz całkowicie normalną i istnieje ryzyko, że tak samo w przyszłości będzie traktować swoją żonę. Książka na pewno jest pouczająca i zachęcam do zapoznania się z jej zawartością na pewno się nie zawiedziecie.
Bardzo walentynkowe. Wolę mniej kobiece czytadełka :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie okładka nie pasuje do treści książki. Lekturę chętnie przeczytam, interesuje mnie.
OdpowiedzUsuńDość Walentynkowo! Dla mnie bardziej odpowiedni jest Dzień Singla, ale zawsze dobrze przeczytać jakąś powieść kobiecą
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
http://worldofbookss.blog.pl/