poniedziałek, 29 lipca 2013

Ludzie ciągle polują na to, czego się boją. Czyli recenzja Dotyku Julii.



Autor: TaherehMafi
Tłumaczenie: Małgorzata Kafel
Tytuł oryginału: Shatter Me
Wydawnictwo: Otwarte / Moondrive
Data wydania: 25 czerwca 2012
Kategoria: fantasy, paranormal romance
               
   Dotyk Julii jest debiutancką powieścią dwudziestoczteroletniej muzułmańskiej pisarki Tehereh Mafi. O  książce dowiedziałam się ze stron wydawnictwa. Niemal natychmiast rozpoczęłam na nią polować. Dzięki niebywałemu szczęściu, udało mi się ją zdobyć. Znalazłam ją w jednym z tzw. „ Namiotów z tanią książką”.  W drodze powrotnej do domu, od razu zabrałam się za czytanie.  Ludzie ze zdziwieniem przyglądali się mojej twarzy, na której co chwilę gościły inne emocje. Gdy byłam już blisko domu, książka się skończyła. Było to jakiś czas temu, a jednak pamiętam to jak dziś. Zresztą, takich powieści się nie zapomina. Ponadto, jestem ciekawa jak została odebrana w kraju ojczystym autorki.
   Akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. Władzę na zniszczonej ziemi obejmuje Komitet Odnowy, którego celem jest uratowanie i naprawienie tego, co zniszczone. Tak naprawdę to maska, za którą kryje się cierpienie wielu niewinnych istnień. Na samym początku poznajemy Julię, która żyje w zamknięciu już 264 dni. Posiada niezwykły i niebezpieczny dar. Za pomocą jednego dotknięcia dłonią może zabić każdego, no prawie każdego.  Podczas pobytu w celi, wspomina swoje dzieciństwo, które nie należało do najszczęśliwszych. Pewnego dnia w celi, pojawia się Adam. Pamięta go z dzieciństwa. Jednak on, według Julii, nie pamięta kim ona jest. Praktycznie przez cały pobyt, milczy. Czasem zdawkowo odpowiada mu na pytania. Okazuje się, że Adam nie jest zwykłym więźniem. Został wysłany przez Warnera, któremu zależy nie tylko na niezwykłym darze dziewczyny…
   Po przeczytaniu książki, stwierdziłam od razu, że była warta zakupu. Walka ze złem, namiętność, przyjaźń, samotność, miłość i nienawiść. To i nie tylko, można dostrzec w powieści. Na tym tle autorka umieściła zagubioną bohaterkę, która od ludzi zaznała wiele cierpienia i upokorzeń. Julia pragnie tylko jednego, a dokładniej - prawdziwej miłości, dotyku i czułości.  Jednak nie jest to takie proste. Autorka świetnie ukazuje siłę miłości. Ponadto, pozycja zawiera mnóstwo zwrotów akcji oraz tajemnic. Nie będę tu się za dużo rozpisywać. Jak dla mnie, cała opowieść nie posiada wad i jest godna polecenia. Wciąga z taką siłą, jak trąba powietrzna.
   Dotyk Julii to pierwsza część trylogii, która już podbiła serca licznej rzeszy czytelników na całym świecie. Już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam Sekret Julii. Istnieje prawdopodobieństwo, że będę go mieć już w niebawem. Co to oznacza? Oczywiście, wieczór z książką, a później recenzją.  Jestem zaintrygowana faktem jakiż to sekret ma Julia. Domyślam się jednak, ale nie pozostaje mi nic innego niż czekać. 

3 komentarze:

  1. Dziękuję za tę recencję, po której postanowiłam przeczytać "Sekret Julii" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja książkę czytałam dawno, ale faktycznie- jeden wieczór w fantastycznym klimacie i tajemnicy :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie czytałam całej książki tylko chyba z 2pierwsze rozdziały u koleżanki, książka mnie w tety zafascynowała, ale bałam się, że to będzie podróbka igrzysk śmierci czy coś w tym rodzaju więc nie zdecydowałam się jej kupić. Ale tak jak czytałam co napisałaś o autorce to może być naprawdę ciekawa książka. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń