niedziela, 16 marca 2014

Ty sobie nie dajesz rady z płaczącymi kobietami, a ja nie radzę ze spacerami u boku księcia. Czyli recenzja Rywalek.



Autor: Kiera Cass

Tytuł: Rywalki

Wydawnictwo: Jaguar

Data wydania: 05.02.2014

kategoria: literatura piękna



      Widząc jej zapowiedź, powiedziałam sobie: muszę ją mieć. Dzień przed oficjalną premierą moja siostra zdobyła ją w empiku. Od razu stwierdziłam, że zabieram ją do Niemiec, do pracy. Długo nie czekała na swoją kolej. Gdy tylko skończyłam Niewolnicę, sięgnęłam po Rywalki.








       Dla trzydziestu pięciu dziewcząt Eliminacje są życiową szansą. To dzięki nim mają możliwość uciec od ponurej rzeczywistości. Ze świata, w którym panują kastowe podziały, wprost do pałacu, w którym będą spełniane ich życzenia. Z miejsca, gdzie głód i choroby są na porządku dziennym, do krainy jedwabi i klejnotów. Celem Eliminacji jest wyłonienie żony dla czarującego i przystojnego księcia Maxona. Każda dziewczyna marzy o tym, by zostać Wybraną. Każda, oprócz Ami Singer. Dla Ami Eliminacje to koszmar. Oznaczają opuszczenie domu i konieczność rozstania z Aspenem - jej sekretną miłością. A wszystko po to, by wziąć udział w morderczym wyścigu o koronę, której wcale nie pragnie. Jednak gdy spotyka Maxona, który naprawdę przypomina księcia z bajki, Ami zaczyna zadawać sobie pytanie, czy naprawdę chce za wszelką cenę opuścić pałac. Być może życie, o jakim marzyła, wcale nie jest lepsze niż to, którego nawet nie chciała sobie wyobrazić...

(opis: wydawnictwo-jaguar.pl )

       Po przeczytaniu kilku pierwszych stron zakochałam się w tej książce i nie mogłam się od niej oderwać. Świat, w którym liczy się tylko to, jaki masz numer. Jednak dla wielu dziewczyn nadchodzi czas rywalizacji o pozycję, lepszy numer oraz serce przystojnego księcia Maxona. Co, jeśli zostaje się zmuszonym do rywalizacji? Gdy miłość przestaje mieć znaczenie i trzeba się rozstać z ukochanym? Wybór między miłością a rodziną nie jest łatwy. Jednak to nie wszystko, w końcu sama America nie przewidziała, że może zakochać się w kimś jeszcze. Pojawia się miłosny trójkąt. Jak to wszystko się zakończy? Którego z nich wybierze oraz jak zakończy się wielka walka o serce księcia ? Tego wszystkiego musicie dowiedzieć się sami, sięgając po książkę.

       Czytając książkę, czułam się jak prawdziwa księżniczka. Opisy bali, uroczystych posiłków, komnat, ogrodów, a co najważniejsze - sukni. Jest to świat, o jakim marzy każda z nas od najmłodszych lat. Książka mogłaby spokojnie uchodzić za bardzo współczesną wersję Kopciuszka, gdzie dziewczyny gotowe są praktycznie na wszystko, by zdobyć to, czego pragną. Podczas czytania przypomniały mi się słowa pewnej piosenki. Według mnie idealnie oddają sens książki:

So breathe in so deep

Breathe me in

I'm yours to keep

And hold onto your words

Cause talk is cheap

And remember me tonight

When you're asleep ”

       Okładka, tak, teraz czas na nią. Zanim zaczęłam czytać opis książki na stronie wydawnictwa, przyjrzałam się okładce i powiedziałam sobie: „Ta opowieść musi być świetna, zwłaszcza że ma taką okładkę.” Piękna, rudowłosa dziewczyna w niebieskiej sukni balowej. Cudowna i zapierająca dech w piersi. Nie ukrywam, że sama bym chętnie taką kieckę włożyła, gdybym miała do tego warunki. Zastanawiałam się, co może zostać oficjalnym znakiem rozpoznawczym Rywalek. Przez dłuższą chwilę przyglądałam się okładce i mój wzrok powędrował na koronę nad tytułem. Wedy w myślach powiedziałam sobie: „Tak, to jest to”. Mam nadzieję, że kolejne sukienki będą równie piękne. Już nie mogę się doczekać, by zobaczyć oficjalną okładkę Elity w polskim wydaniu.

       Rywalki są idealne na każdą porę dnia i nocy. Czyta się je lekko i szybko. Czytelnik ma ogromną szansę poczuć to, co czuje główna bohaterka i razem z nią przeżywać wszelkie wzloty i upadki. Wraz z nią rozmyśla, jakiego dokonać wyboru. Które zło jest lepsze. Nie ukrywam, że u mnie pojawiały się momenty, kiedy miałam łzy w oczach oraz takie, gdy chciałam rzucić książką o ścianę. Niby książka ma ponad 300 stron, jednak to stanowczo dla mnie za mało. Mam nadzieję, że szybko pojawi się kolejna część. Tymczasem Rywalki wędrują na półkę ulubione a Elita, czyli kolejna część, wędruje na listę tych wyczekiwanych.


6 komentarzy:

  1. Bardzo bardzo ciekawa recenzja! :) Zaciekawiłaś mnie :)
    Zapraszam w wolnej chwili do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym przeczytać tą książkę, jednak na razie nie jest nam po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na wielu blogach pojawiają się recenzje tej książki, może w końcu i ja się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po raz kolejny o nich słyszę - i po raz kolejny są to pozytywne opinie! Czuję, że będę musiała się wybrać do biblioteki. :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ochotę przeczytać ten cykl, Twoja opinia jest zachęcająca - mam tylko jedną uwagę, gdybyś trochę zwiększyła czcionkę w poście, takie niedowidzące osoby jak ja miałyby wygodniej czytać :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie
    http://lustro-rzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Innymi słowy miła, przyjemna, lekka książka :) Ja już długo poluję na tę część i do tej pory niestety nie miałam okazji jej przeczytać, ale to się niedługo zmieni :)

    OdpowiedzUsuń