Tytuł: Elita
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 21 maja 2014
kategoria: literatura młodzieżowa
Rywalizacja powoli zbliża się ku
końcowi. America jest jedną z sześciu dziewczyn, które walczą o
tytuł królowej i żony księcia Maxona. Jednak America nadal nie
jest pewna swych uczuć do księcia, a równocześnie nie potrafi do
końca zapomnieć o Aspenie. Można powiedzieć, że obaj prowadzą
wewnętrzną rywalizację o serce dziewczyny. Który z nich wygra
oraz czy Maxon jest tak idealny, na jakiego wygląda? Jakie sekrety
skrywa sam zamek? Które dziewczyny tym razem odpadną z rywalizacji?
Ale to nie jedyny problem. Illeę coraz bardziej zaczynają atakować
rebelianci i dochodzi do rozlewu krwi. .
Może zaczniemy od okładki. Zarówno
przy "Rywalkach" jak i przy Elicie twórcom okładki należą
się oklaski i gratulacje. Świetnie wykonana, a każdy element jest
tak dopasowany, że wszystko razem tworzy idealną całość. Już
oficjalnie można mówić, że korona zamieszczana nad tytułem
tomów, jest znakiem rozpoznawczym Rywalek i chyba tutaj każdy się
ze mną zgodzi. Można tutaj jeszcze mówić o kolorach sukienek i
jaką rolę one odgrywają w samej książce. Ale to pozostawię
Waszej wyobraźni.
Sięgając po Elitę, wiedziałam, że
się nie zawiodę i ta książka pochłonie mnie bez reszty. Nie
myliłam się. Kończąc Rywalki, wiedziałam, że moim ulubieńcem
jest Maxon i nie umywa się on do Aspena, jednak gdy tylko
zagłębiałam się coraz bardziej w książkę, dopadało mnie coraz
więcej wątpliwości. Pewnie zapytacie : Jak to?. Też się temu
dziwię, a jednak Maxon do ostatnich stron książki tracił w moich
oczach. Zobaczymy, co będzie się dziać w ostatnim tomie. Treść
od początku do samego końca trzyma w napięciu i nie wiadomo
dokładnie, jak może się ona skończyć. Można się domyślać,
spekulować, ale nie da się przewidzieć zakończenia. Język tekstu
jest dość prosty i wydrukowany w taki sposób, że czyta się go
lekko, przyjemnie i, co najważniejsze, szybko. Nim się obejrzysz,
masz za sobą połowę książki .
Na zakończenie dodam, że jeśli
czytałyście Rywalki i sądziliście, że sporo tam się dzieje, a
akcja ciągle nabiera tempa, to wiedzcie, że tutaj możecie się
szykować na podwójną dawkę adrenaliny, łez, wzruszeń,
nienawiści, krwi, niepewności, a co najważniejsze, sekretów.
Jeśli Rywalki Was wciągnęły w swoją rywalizację, wiedzcie, że
Elita wciągnie jeszcze bardziej w swoje sidła.
Nie umiem się doczekać momentu, gdy trafi ona w moje ręce!
OdpowiedzUsuńteż nie mogłam. moja została zakupiona od razu po premierze ale czekała na wyjątkową chwilę by zostać przeczytaną:)
UsuńWaham się nad tą serią, ale chyba to już nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńwszystko zależy od gustu :). Ale fajnie tak wrócić do czasów dzieciństwa gdy marzyło się o byciu księżniczką. W tej serii widać to że bycie nią nie jest takie proste jak wydawało się nam w dzieciństwie;]
UsuńMusze przeczytac rywalki wtedy skusze sie na elite ale widze ze chcesz przeczytac morze spokoju ja skonczylam wczoraj czytac i jak najbardziej polecam :-)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie czytała ani "rywalek" ani "elity" ale wiele słyszała.. Twoja recenzja bardzo zachęca do przeczytania :D Być może się skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog :) Pozdrawiam
Zapraszam do siebie > http://recenzje-sophie.blogspot.com
Elita <3
OdpowiedzUsuńPoluję na tą książkę, u mnie w księgarni jest niedostępna tak samo jak w 5 hurtowniach.. Dlatego muszę sobie jeszcze poczekać :(
Hmm, zastanowię się jeszcze nas nią :) Super recenzja :)
OdpowiedzUsuńJuż wiele razy o niej słyszałam i nawet czytałam w gazecie :) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://shinybraidd.blogspot.com/ też piszę o książkach :)