Autor:
Hanna Kowalewska
Tytuł: Tam, gdzie nie sięga już
cień
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 23.04.2015
Kategoria: powieść obyczajowa
Nadszedł dzień na
zaprezentowanie kolejnej opinii. Czytając opis tej książki,
czułam, że może okazać się porywającą i wciągającą
opowieścią. Chciałam przeczytać dobrą obyczajową książkę, a
że pochodzę z Pomorza, moją uwagę zwróciła informacja o tym, że
akcja rozgrywa się nad morzem. Jest to moja pierwsza książka tej
autorki i czuję, że nie ostatnia, zwłaszcza że zauważyłam
powieść z moim imieniem w tytule.
niewidzianej ciotki Berty. Kobieta jest umierająca i chce się pożegnać oraz opowiedzieć o czymś bardzo ważnym. Inka po latach wraca do Jantarni, z której wyjechała nie bez powodu. Na miejscu nikt poza ciotką na nią nie czeka i spotyka się z wrogim nastawieniem ze strony mieszkańców. Co takiego stało się w przeszłości, że młoda graficzka postanowiła uciec do stolicy i nigdy nie wracać? Dlaczego dziewczyna od lat nie odbiera telefonów od przybranego brata Zbyszka? Dlaczego jej przyjaciele z młodości nie ułożyli sobie życia, są samotni albo w nieudanych związkach?
"(...)Niewolnicze uczucia. Przyczerniają wszystko jak sadza, która zostaje, gdy zgaśnie ogień. Chciałabym się od tego uwolnić(...)"
Książka posiada
zarówno trochę minusów, jak i plusów, przez co postanowiłam nie
rozbijać tym razem na dwie części opinii na temat książki
pozytywnej i negatywnej. Zwłaszcza że tam, gdzie pojawiała się
zaleta, zaraz ukazywała się również wada.
Na ogromne oklaski
zasługuje okładka, która od razu rzuciła mi się w oczy. Wykonano
ją bardzo starannie. Kolorystycznie wszystko ze sobą świetnie
współgra, a każdy szczegół jest dokładnie przemyślany, dzięki
czemu nie jest ona przekombinowana. Jednak wydawca mógłby postawić
na inny kolor papieru. Białe kartki strasznie odbijają światło,
przez co czytanie nie jest do końca przyjemną czynnością, choć
dzięki odpowiedniej wielkości czcionki nie było aż tak źle.
Język, jakim posługiwała się autorka, był wręcz idealny.
Książka zawiera bardzo bogaty wątek historyczny rodziny. Podczas
lektury miałam okazję spotykać się z licznym retrospekcjami,
które były zamieszczane w sposób przemyślany, nie zdradzały dużo
szczegółów, tylko były uzupełnieniem aktualnej akcji. Czasem
odczuwało się nadmiar tych wspomnień i według mnie powinny być
oznaczone jakąś specjalną czcionką. Niestety podczas lektury
zdarzało mi się gubić w akcji, bo mimo oznaczenia fragmentu,
nastawiałam się na kolejny wątek, a nie retrospekcje. Cała
historia od początku do końca jest owiana tajemnicą. Od połowy
książki akcja nabiera rozpędu i coraz więcej zaczyna się dziać.
Natomiast pierwsza połowa była dla mnie dość męcząca. Podczas
lektury mamy okazję poznać wiele ciekawych jak i różniących się
charakterem postaci. Poznajemy Weronikę, która nie potrafi pisać i
często chodzi na plażę rysować listy na piasku do Pana Boga (w
jeden z takich listów wplątuje się Tomek wraz ze swoimi kolegami).
Mamy również nadopiekuńczą mamę Tomka czy Patykową, która
zmagała się z przemocą domową.
"Inka-srynka!-Stary miał wyrobione zdanie o kobietach.- Jeszcze nawet nie powiedziałeś cześć, a już się czujesz jak meduza wdeptana w piasek. Tak to z nimi jest. Zawsze!(...)"
Książka porusza wiele trudnych
tematów. Jednym z nich jest choroba nowotworowa i jej następstwo,
czyli śmierć. Powieść mimo otoczki powrotu Inki i ogólnej
nienawiści do niej zawiera również liczne opisy zmagań Berty z
chorobą, która ją stopniowo wykańcza. Pod wpływem silnych leków
przeciwbólowych dryfuje między jawą a snem. Gdy umiera człowiek,
ludzie otaczający daną osobę mają w zwyczaju pokazywać dawno
skrywane oblicze, a tajemnice, które były skrzętnie skrywane,
nagle zaczynają wychodzić na światło dziennie.
Może kiedyś dam szansę tej książce :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam motyw tajemnic skrywanych przez lata. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńChwilowo wolę mniej wymagające lektury, ale jak zmienię zdanie w tej kwestii to pomyślę o powyższej pozycji.
OdpowiedzUsuńPo maturze może znajdę czas na takie lektury, na razie czytam, aby się zrelaksować :) Ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Mz.Hyde
Lubię, gdy książka porusza trudne tematy. Rozglądnę się za nią.
OdpowiedzUsuńja ostatnio czytam tego typu książek za dużo. Obecnie wolę inne klimaty, ale kiedyś czemu nie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz bardziej lubię sięgać po książki z trudną tematyką, a nie tylko po jakieś puste romanse. Bardzo zaciekawiła mnie ta książka i z przyjemnością po nią sięgnę :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam