poniedziałek, 15 września 2014

Gra już się zaczęła. Czyli recenzja Księżniczki z bajki.

Autor: Nicole Jordan
Tytuł: Księżniczka z bajki
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 24 kwietnia 2014 
Kategoria: romans






         W moje łapki trafiła kolejna książka, czyli Księżniczka z bajki. Dzięki niebywałemu szczęściu, bo inaczej tego nazwać nie można, udało mi się nawiązać współpracę z wymarzonym wydawnictwem, którym jest Amber. Mam nadzieję, że teraz uda mi się zgromadzić własną kolekcję romansów historycznych, i nie tylko.



         Książka opowiada o Markizie Ashtonie Wilde, który nie kwapi się do ożenku. Jednak jego siostra postanawia znaleźć mu idealną partnerkę, nawiązując do znanych historii miłosnych. Dopasowuje do niego historię Kopciuszka. Ashton ma robić za księcia i pomóc biednej, zagubionej kobiecie. Owym Kopciuszkiem staje się Maura, przyjaciółka siostry markiza, całkowite przeciwieństwo bajkowej postaci. Kipi energią i sama, bez niczyjej pomocy, chce oczyścić reputację ojca. Jednak sprawy się komplikują i Maura jest skazana na pomoc i obecność Ashtona. Jak zakończy się ta historia? Czy Maura jest idealną partnerką? Imię jej ojca zostanie oczyszczone? Tego Wam nie powiem.  

         Księżniczka z bajki to jedna z tych porywających historii, które można czytać bez końca. Magiczny świat, w którym kobiety ubierają się w balowe suknie i traktowane są z szacunkiem. Ale to tylko jedna strona medalu. W każdym razie tę pozycję czyta się bardzo szybko, to idealna lektura na deszczowy dzień, który spędza się w domu pod ciepłym kocem i ze szklanką gorącej herbaty w dłoni. Nie ukrywam, że czytając, chciałam znaleźć się w czasach, w których toczy się akcja powieści. Fanki zarówno romansów, jak i koni nie zawiodą się, sięgając po Księżniczkę. Polecam ją każdemu. Jest to idealna odskocznia od codzienności. Nawet panowie znajdą w niej coś dla siebie.  

         Okładka Księżniczki, jak zwykłe w przypadku wydawnictwa Amber, jest strzałem w dziesiątkę. Bez zbędnych detali, prosta, ale interesująca. Ogromne brawa za dobór czcionki - jest czytelna i idealnej wielkości, przez co podczas czytania można uniknąć szybszego męczenia się i bólu oczu.  

         Tę pozycję skończyłam czytać dość dawno. Jednak przez remont, który zburzył mój grafik, publikacja recenzji znacznie się opóźniła. W zakończeniu dodam, że nie tylko mnie spodobała się ta książka. Przed moim powrotem, pierwsza przeczytała ją starsza siostra, stwierdzając, że powieść jest po prostu cudowna. Miała rację, a ci, którzy jej nie przeczytają, będą tylko tego żałować. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz