sobota, 27 lipca 2013

Ciemność nie zawsze oznacza zło. Czyli recenzja Naznaczonej.



Autor: P.C Cast i Kristin Cast
Tłumaczenie: Iwona Michałkowska-Gabrych
Tytuł oryginału: Marked
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2009
Kategoria: fantasy, paranormal romance


Pierwszy tom Sagi Dom Nocy „Naznaczona” jest hitem. Sama zakupiłam tę książkę pod wpływem impulsu, bez czytania opinii na jej temat. Stwierdzam, że wybór, jakiego dokonałam, był dobry. Ponadto dodatkowym plusem książki jest fakt, że  jest pisana młodzieżowym językiem. Możemy to zaobserwować dzięki temu, że autorkami książki jest matka i córka, co daje możliwość dobrego zilustrowania pewnych scen.
Powieść opowiada o pewnej szesnastoletniej dziewczynie i jej przygodach. Zoey dzieli życie między szkolną monotonię, a rodzinną sielankę. Pewnego dnia wszystko się zmienia. Zoey zostaje Naznaczona i przyłącza się do grona adeptów szkoły Domu Nocy. Tylko tam jej ciało może przejść niezbędną Przemianę, po to by mogła stać się dorosłym wampirem. Jednak to nie jest takie proste. Sama Zoey nie jest zwyczajną adeptką. W Domu Nocy poznaje świetnych przyjaciół, miłość oraz dużych wrogów.
            Utwór  pisany jest prostym i zrozumiałym językiem. Jednak umieszczane tam wulgaryzmy i opisy pewnych scen, nie nadają się dla młodych czytelników. Przeczytanie książki zajęło mi jeden dzień, a raczej noc i kawałek dnia. Mimo, że jest kolejną powieścią o wampirach i porównywana jest z sagą Zmierzch, to jestem innego zdania. Pozycja jest całkowitą jej odwrotnością. Nie jest mdła, nudna i przesycona romantycznymi dialogami.
Szczególnie moją uwagę przykuły mistrzowskie opisy indiańskich obrządków i szkolnych uroczystości, gdzie czytelnik niemalże na własnej skórze, czuje  niezwykłą moc żywiołów i mistyczną aurę wyszukanych nabożeństw. Ponadto, książka pokazuje świat wampirów w nowym i interesującym świetle. Można powiedzieć, że obrazuje nowe fakty na temat wampirów. Są one obecne wśród ludzi i nie ukrywają się.
            Powieść idealnie nadaje się do czytania w wieczory, nie tylko zimowe. Akcja książki rozgrywa się głównie po zmroku, zatem on pomaga bardziej się wczuć w książkę i poczuć jej klimat oraz magię. Czytając, momentami czułam, że jestem jedną z nich. To było niesamowite uczucie. Kartka po kartce, pochłaniałam całą i, nim się obejrzałam, skończyła się. To duży plus dla powieści z mojej strony. Lubię, gdy fabuła mnie wciąga, aż nie mogę się od niej oderwać.
Podsumowując, Naznaczona nie jest typową historią o wampirach. Jeśli lubicie czuć dreszczyk, podczas czytania i nie tylko, to ta pozycja jest w sam raz dla was. Nie przerażajcie się tym, że saga liczy sobie sporo tomów. Czytając ją, będziecie mogli poczuć się jak adept. Możliwe, że i Ty zostaniesz jednym z nich oraz może znajdziesz tam wielką miłość? Kto wie. W końcu zmrok ukrywa wiele tajemnic, a Ty nie wiesz co może cię spotkać. Więc, rozejrzyj się uważnie, może łowca już stoi tuż za Tobą, po to tylko by cię naznaczyć. Natomiast, ja kończę i idę czytać kolejny tom przygód Zoey i jej przyjaciół.

4 komentarze:

  1. Ja jak na razie serię Dom Nocy skończyłam na 4 tomie... Jakoś może i te pierwsze tomy wciągają, ale nienawidzę jak potem ciągną się aż przez ileś tam tomów... Bo to jest pisane byleby był kolejny. Może kiedyś sięgnę po kolejne, ale na razie daje sobie spokój ^^
    A recenzja krótka i na temat :)
    PS> błagam wyłącz tą weryfikacje obrazkową.... Nienaidzę tego... :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Harry Potter się sprawdził jeśli chodzi o troszkę więcej części niż 3... Jednak Dom Nocy zaczął mnie irytować na samym początku... ;C nie lubię, wręcz nienawidzę książek w której dziewczyna ma kilku facetów i zmienia ich co chwilę, wiem, to może wydawać się dziwne lecz takie książki najchętniej bym spaliła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam ostatnio w okazyjnej !! Cenie cały zestaw za 100 zł z wysyłką... dzisiaj dotarła paczka i wielkie nieba ! Ani jedna nie była przeczytana, wszystkie są nowe... Zachęciłaś mnie do przeczytania ich jak najszybciej, ale najpierw Opowieści z meekhańskiego pogranicza, bo nie lubię trzymać za długo pożyczonych książek... Ot co :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tam, nie przesadzałabym z tymi wulgaryzmami... To nadaje książce humoru :)

    OdpowiedzUsuń