Autor:
Agnieszka Walczak-Chojecka
Tytuł:
Dziewczyna z Ajutthai. Niezbyt grzeczna historia.
Wydawnictwo:
2
piętro
Data
wydania: 4
grudnia 2013
kategoria:
literatura piękna
Gdy
tylko skończyłam czytać Mroki, ruszyłam w kierunku mojej półki
z książkami. Zaczęło się wielkie przeglądanie. Gdy sięgnęłam
po Dziewczynę...
i
zobaczyłam jej okładkę, wiedziałam od razu, że muszę ją
przeczytać jako kolejną. Niby nie powinno oceniać się książki
po okładce, jednak czasem to ona decyduje o wyborze.
Książka rozpoczyna się od retrospekcji. Główna bohaterka Joanna
przypomina sobie ostatni dzień pracy. Zostaje zwolniona, a
przełożony jako powód tej decyzji podaje redukcję etatów.
Kobieta jest załamana, praca była całym jej życiem. Jednak, wbrew
pozorom zwolnienie Asi nie było spowodowane tak naprawdę
problemami finansowymi firmy. Za jej zwolnienie odpowiada bliska jej
osoba. Kto to taki? Tego wam nie powiem. Sami musicie się
dowiedzieć. Asia spotyka się z żonatym kolegą, jednak po pewnym
czasie zaczyna rozumieć, że to nie ma sensu. Nie chce być tą
drugą, zwłaszcza że jego żona okazuje się być w ciąży.
Ostatecznie zrywa z mężczyzną. Jednak nie ma tego złego, co by na
dobre nie wyszło.Spotyka
dawnego znajomego Roberta, który proponuje jej wyjazd do Tajlandii.
Podczas
czytania nie skupiamy się tylko na życiu samej Joanny, możemy
zapoznać się też z problemami, z jakimi borykają się Iza i
Krzysztof. Tak oto Asia, Iza, Robert oraz Sebastian udają się w
niesamowitą podróż do pięknej i wielobarwnej Tajlandii. Ta
wyprawa okazuje się dla nich podróżą w głąb siebie. Jednak
nie zabraknie w niej wielu zabawnych historii i komentarzy. Książka
o miłości, zdradzie, przyjaźni, tęsknocie oraz odnajdywaniu
siebie. Autorka świetnie ukazuje, że nie liczą się tylko wielkie
korporacje. Poza nimi także istnieje życie.
Czytając
książkę i poznając życie Asi, kartka po kartce zaczynałam
zauważać bardzo dużo wspólnych cech z moim życiem. Świadomość,
że nie jestem jedyną z takimi problemami, poruszyła mnie i
dzięki temu mogłam bardziej zrozumieć główną bohaterkę. Nie
będę tu wypisywać tych porównań, ponieważ są dość osobiste,
a osoby, które mnie znają, wiedzą, co mam na myśli. Jedna osóbka
również czytała tę książkę.
Zachęcam do głębszego wczytania się w tekst, dzięki czemu lepiej zrozumiemy życie Joanny, i nie tylko. Pogoń za karierą może okazać się zgubna i spowodować to, że przegapimy naszą prawdziwą miłość, która była tuż obok. Natomiast plany… cóż, lepiej nic nie planować.
Nie planujmy, po prostu żyjmy! :) Czytałam i naprawdę na długo zapadnie mi w pamięć ;)
OdpowiedzUsuńJak wiesz, ja już jestem po <3
OdpowiedzUsuńKsiążka mnie urzekła! Tego trzeba mi było :)
Muszę kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam i to może już niedługo ;)
OdpowiedzUsuń